Haftowane kartki wielkanocne

Oto moje dziecko, czyli karteczka wielkanocna z wymyślonym przeze mnie wzorkiem baranka. Baranek turla po ziemi, swoimi pałąkowatymi nóżkami, niezbyt jajkowate jajko. Tak czy siak z dziecka dumnym trzeba być, jakie by ono nie było, zwłaszcza, że powstało bardzo prędko i bez większych przygotowań. Aż się boję pytać, czy też tak sądzicie.

W ruch poszły znowuż "Twórcze Inspiracje", co by wykorzystać z nich jak najwięcej pomysłów (chyba po to wydaje się te prawie 10 zł za numer!). Powiem szczerze, że troszkę lenia złapałam przy wyszywaniu zajączka w kwiatach i wyszyłam haft bez dolnej części (tej z napisem). Hafcik zrobiłam o wiele mniejszy. Mulinę dobierałam według własnych zasobów, stąd całość wyszła ciemniejsza niż w oryginale. 

I takie kurczaczki skrywały się w gazetce do wyszycia na serwetkę. Ja takowych nie robię, ale wzorek spodobał mi się, trochę go udoskonaliłam dodając jajeczko i kwiatki. Co się na wkurzałam przy tym maleństwie to moje. Zły dzień chyba miałam, bo ciągle popełniałam błędy i musiałam pruć. Niby maleństwo, a takie złośliwe.

Atutem tej kartki moim zdaniem są nie żółte, a czerwone kurczaczki, takie trochę przełamanie stereotypowej kolorystyki wielkanocnej.

W planie mam jeszcze przeniesienie na kanwę plastikową wzorów jajeczek. To będzie moje pierwsze spotkanie z plastikową kanwą. Zamówiłam ją już dość dawno temu..

Karteczki polecą do rodziny.